Derek i John którzy byli zaproszeni już dotarli.Wszyscy zaczęliśmy pić, to nie jest w moim stylu ,ale wtedy nie myślałem o niczym potrzebowałem tego.Poczułem brzęczenie telefonu w kieszenie ale zignorowałem to.Mieliśmy muzykę ,gry ,tv i zgaszone światło a na górze zawieszony był labirynt kolorowych świateł.Jon próbował robić koziołki ale byliśmy zbyt pijani ,by robić cokolwiek,,Sonny" usłyszałem jak Matt krzyczy moje imię.Wziął moją rękę i pociągną do drzwi w pokoju.Stała tam tylko szafa otworzył ją i wciągnął mnie do niej "Mam coś ci do powiedzenia" powiedział to śpiewnym głosem spojrzałem na niego,a on położył ręce wokół mojej talii ,byłem zaskoczony.Opuścił swój wzrok na dół "J-j-j-j-jesteś b-b-bardzo piękny" Krzyczał.Uśmiechnąłem się i pijany roześmiałem.''Jesteś U-u-u-u-uroczy''.Pochylił się i pocałował mnie .Pocałunek został na krótko przerwany głosem uderzającej pięści."Sonny John Moore wyjdź z tej cholernej szafy krzyknął dokuczliwy głos.Gdy wyszedłem ujrzałem swoją matkę jej ramiona były skrzyżowane.Kai stał obok niej ''Stary,powiedziałem jej ,że cię tu nie było''krzyknął Derek .Śmieją się powiedziałem ''Cześ ,mamo ,było fajnie''."Sonny cholernie się o ciebie martwiłam ,okropnie wyglądasz nie wróciłeś na noc do domu i jesteś pijany".Kai stał niezręcznie trzymając jej płaszcz złapała mnie za rękę i wyprowadzała mnie na górę "Do zobaczenia powiedziałem..jeszcze raz,nie jestem pewien czy to brzmiało dokładnie tak to było coś w stylu "sea-yogi-aga".Sonny pospiesz się i wsiadaj do tego cholernego samochodu".Gdy wsiadłem zaczeła krzyczeć nie słuchałem jej oparłem głowę na oknie i zamknąłem oczy ,zanim się zorientowałem byłem na miejscu.
Weszliśmy do domu ,moja głowa była obolała i miałem zamiar wymiotować szybko pobiegłem do łazienki i zacząłem wymiotować "Sonny.." mama westchnęła za mną.Moja mama uklękła obok mnie ,pocierając plecy "Kochanie....wszystko w porządku."taa...-..w porządku "odpowiedziałem.Mocno mnie przytuliła."Przepraszam za te krzyki w samochodzie po prostu nie chcę ,żebyś pił w tak młodym wieku."Ona mnie uspokajała wiedziałem ,że stara się mnie chronić.
Jej! :) Nareszcie Decoy :D :D :D
OdpowiedzUsuńNastępny w piątek. :D
UsuńW końcu!!
UsuńKtóry piątek? :/
UsuńNareszcie! Dziękujemyyy!!!!
OdpowiedzUsuń