Na początku strasznie nie mogłam przeboleć mojego braku na Rock for People z uwagi na to, że zaczęłam nastawiać się na ten festiwal już w lutym. W końcu Skrillex tak blisko Polski nie zdarza się często. Traf chciał, że jednak nie udało mi się tam pojechać. Los okazał się bardzo przychylny dla mnie, sama nie wiem czy będąc już na festiwalu w sytuacji która miała miejsce w ogóle dotarła bym na koncert Moore'a. Pogoda nie dopisała, a największą scenę rozwaliła burza. Sonny musiał grać na mniejszej scenie . Większość artystów wycofała się z festiwalu, Skrillex nastawił się ,że zagra, prosząc tylko o możliwość sprawdzenia wcześniej nagłośnienia na innej scenie. Obecnie możemy zobaczyć jak to wygląda z jego perspektywy na kolejnym filmie z trasy:
A tak skomentowali występ Sonny Moore'a organizatorzy 'Na nasze i Wasze szczęście Skrillex nie
zdążył się jeszcze rozpakować na scenie, wystarczyło sprawdzić statykę
YouTube Stage, która okazała się odpowiednia w tej sytuacji. Artysta
zrozumiał sytuację i nie widział problemu z przeniesieniem występu. Z
małym zastrzeżeniem. Skrillex chciał najpierw wypróbować scenę i sam,
bez widowni, zagrać jeden utwór, następnie on i jego ekipa mieli
zdecydować, czy przestrzeń spełnia wysokie wymagania dźwiękowe.
Natychmiast po sprawdzeniu i oświadczeniu kontynuował swojego seta. W
chwili, gdy dostaliśmy wiadomość o decyzji, wciąż nie działały obwody
elektryczne, w związku z czym nie byliśmy w stanie wyświetlić
wiadomości na LEDach. Honorarium zostało w 100% wypłacone jeszcze przed
festiwalem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz